
Javon Brown zginął w Atlancie, USA, w miniony piątek (17), po tym, jak zmierzył się z bandytami, którzy próbowali ukraść jego ciężarówkę, gdy jechał do pracy.
17 stycznia, rano, Javon Brown, 48 lat, zginął, gdy konfrontował się z bandytami, którzy próbowali ukraść jego ciężarówkę tuż przed tym, jak miał udać się do pracy. Jego żona, Tasha, powiedziała, że doznał ataku serca i zmarł w jej ramionach.
Zgodnie z relacjami Fox 5 Atlanta, para usłyszała hałasy, a następnie alarm ciężarówki. Javon chwycił swoją broń, aby odstraszyć przestępców.
„Mam w domu trójkę małych dzieci. Starałam się je zabezpieczyć” – powiedziała Tasha, która słyszała strzały, gdy jej mąż krzyczał, aby przestraszyć podejrzanych.
Policja, która dotarła na miejsce po śmierci Javona, poinformowała, że nie odniósł on ran postrzałowych, ale zmarł z powodu ataku serca.
„Mógł mówić. Nie został trafiony. Ale z powodu szoku doszło do zatrzymania akcji serca. Upadł. Wykonałam masaż serca. Zadzwoniłam po pomoc, aż nie czułam już rąk i ramion, ale to nie wystarczyło” – powiedziała Sasha.
Departament Policji w Atlancie ogłosił, że funkcjonariusze współpracują z Biurem Badań Sądowych Hrabstwa Fulton, aby przeprowadzić śledztwo w tej sprawie. Podejrzani wciąż są na wolności.
Javon Brown zostawił swoją żonę i troje dzieci.
Zdjęcia: Facebook Javon Brown. Ten materiał został stworzony przy pomocy sztucznej inteligencji i sprawdzony przez zespół redakcyjny.